Jak twierdzi prezes banku PKO PB, Zbigniew Jagiełło, w Polsce skończył się już lekkomyślny konsumeryzm. Ubiegając się o kredyt gotówkowy lub hipoteczny, musisz się liczyć z bardziej rygorystycznymi kryteriami oceny zdolności kredytowej. Możesz mieć więc większy kłopot z uzyskaniem wsparcia finansowego.
Aktualną sytuację w kraju należy rozpatrywać w trzech wymiarach: zdrowotnym, gospodarczym oraz społecznym. Wszyscy zdajemy sobie z tego, że koronawirus wpłynął na medycynę i społeczeństwo. Inaczej wygląda to jednak w sferze gospodarczej. Nie wszyscy odczuli jeszcze nadchodzący kryzys.
Dlatego należy zadbać o służbę zdrowia i pokonać paraliż rozmaitych dziedzin życia społecznego, by uzdrowić polską gospodarkę.
Trzeba najpierw rozpoznać wroga w postaci koronawirusa, a następnie próbować go unieszkodliwić. Dopiero wtedy możemy powoli wychodzić z kwarantanny społecznej. Nie wolno podejmować nieodpowiedzialnych decyzji o lawinowym powrocie Polaków do normalnych zajęć. Nie można też tutaj spekulować. Trzeba konkretnie rozpisać poszczególne scenariusze zachowań.
Sytuacja na rynku kredytowym pod wpływem pandemii zmieniła się gwałtownie. Przychody Polaków stoją pod znakiem zapytania. Dlatego nie mogą spełniać potrzeb konsumpcyjnych w takim samym stopniu, jak dotychczas.
Warto podkreślić, że eksperci nie potrafią jeszcze konkretnie ocenić skali problemu. Nie wiadomo, w które branży koronawirus uderzy najbardziej, a które oszczędzi. Dlatego należy zachować ostrożność, wnioskując o kredyt lub pożyczkę. Zarówno klienci, jak i banki powinny działać rozważnie.
Instytucje finansowe prawdopodobnie obniżą kwotę kredytów gotówkowych. Będą też dokładniej sprawdzać sytuację finansową kredytobiorców. Mogą również surowo oceniać zdolność kredytową osób ubiegających się o kredyt hipoteczny. Będą też sprawdzać, czy obecne źródła klientów są rzeczywiście stabilne. Nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja na rynku deweloperskim. Ilu fachowców wróci do pracy? Czy prace budowlane będą kontynuowane?
Warto podkreślić, że nie ma dzisiaj gotowego planu, jak wychodzić z kryzysu wywołanego przez epidemię koronawirusa. Uczymy się, jak radzić sobie w zaistniałej sytuacji.
Jagiełło uważa, że rynek pracy nie jest w tym momencie największym problemem. Wpływa na niego kondycja wielu firm. Trzeba więc podjąć działania, które umożliwiłyby utrzymanie jak największej liczby przedsiębiorstw. Wtedy unikniemy wysokiego poziomu bezrobocia. Polacy będą mogli spokojnie wrócić do pracy.
Sponsorujemy
Nasze wyróżnienia
Nasi partnerzy
Komentarze