Jednym ze skutecznych sposobów„zmotywowania” dłużnika do spłaty zadłużenia jest wpisanie jego danych do rejestru BIG. Często zdarza się, że już sama informacja o takim zamiarze sprawia, że spóźnialski płatnik reguluje swoje zobowiązanie. W artykule sprawdzimy, jak wpis na „czarną listę” przekłada się na skuteczność windykacji. Podpowiemy również, kiedy można to wpisać do BIG-u dane nieuczciwego kontrahenta.
Problemy z egzekwowaniem należności to przykra codzienność polskich przedsiębiorców.
Jak wynika z badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” realizowanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce i Krajowy Rejestru Długów Biuro Informacji Gospodarczej S.A., wiele polskich firm zmaga się z nieterminowymi płatnościami ze strony kontrahentów. Odsetek podmiotów, które nie dostały w terminie 50 i więcej procent należnych pieniędzy z wystawionych faktur w IV kwartale 2017 roku wzrósł do 15 proc. Jeśli uwzględnimy tutaj firmy, w których przeterminowane należności stanowią ponad 20 proc. wszystkich (ich średni odsetek wynosi obecnie 22,3 proc.), zaobserwujemy wzrost ich udziału z 40,8 proc. do aż 46,2 proc.
Jednym ze skutecznych, niedrogich i łatwych w realizacji sposobów na zmotywowanie dłużnika to spłaty zadłużenia jest umieszczenie jego danych w rejestrze Biura Informacji Gospodarczej. BIG-i to instytucje, gromadzące, przechowujące i udostępniające dane o nierzetelnych dłużnikach. Niektóre gromadzą również dane na temat rzetelnych płatników, którzy terminowo regulują swoje zobowiązania. Obecnie w Polsce działa 6 Biur Informacji Gospodarczej:
Od 2010 podstawą prawną funkcjonowania BIG-ów jest Ustawa z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych.
Podstawą wpisu danych dłużnika do BIG-u może być nieterminowa płatność:
Aby wpisanie danych dłużnika do BIG-u było możliwe, niezbędne jest spełnienie kilku warunków:
Już samo pismo, informujące dłużnika o planowanym wpisie do BIG-u bywa skutecznym motywatorem do spłaty zadłużenia. Przerażeni wizją długofalowych, nieprzyjemnych konsekwencji spóźnieni płatnicy często decydują się „wyciągnąć pieniądze spod ziemi”, by uregulować zobowiązanie względem wierzyciela. Sam wpis ma z reguły podobne następstwa. Jak wynika z szacunków BIG InfoMonitor, po otrzymaniu wezwania do zapłaty z informacją o zamiarze wpisania ich danych na „czarną listę” swoje należności spłaca około 25-35 proc. dłużników. Po dokonaniu wpisu zadłużenie reguluje z reguły od 10 do 20 proc. Co ciekawe, skuteczność takiego „motywatora” zwiększa się, jeśli dłużnik regularnie korzysta z produktów bankowych. Trudno się dziwić. Niekorzystny obraz w oczach instytucji finansowej byłby istotną przeszkodą w sięgnięciu po kolejny kredyt, pożyczkę czy kartę kredytową.
Osoba, której dane figurują w rejestrze BIG, znacząco zmniejsza (a często całkowicie traci) swoją wiarygodność w oczach banków, firm pożyczkowych, towarzystw ubezpieczeniowych, a przede wszystkim przyszłych i obecnych parterów biznesowych. Dłużnik wpisany do BIG-u może mieć więc realne problemy z otrzymaniem pożyczki lub kredytu, podpisaniem umowy z operatorem sieci komórkowej czy zawiązaniem kontraktu biznesowego. Wielu przedsiębiorców, przed nawiązaniem transakcji czy podpisaniem kontraktu dokłada bowiem wszelkich starań, aby kompleksowo „prześwietlić” przyszłego kontrahenta. Jak informuje serwis BIG InfoMonitor.pl, średnio co 2 sekundy z Rejestru Dłużników BIG pobierany jest raport o zadłużeniu.
Monitorując swoich stałych i nowych kontrahentów, przedsiębiorca może na bieżąco obserwować zmiany w ich stanie zobowiązań płatniczych. Dzięki temu zyskuje:
Jeśli wierzyciel wpisał Twoje dane do rejestru BIG, nie załamuj rąk. W przeciwieństwie do Biura Informacji Kredytowej, które może udostępniać informacje o zadłużeniu nawet przez 5 lat, BIG pokazuje jedynie obecną sytuację dłużników. Jeśli spłacisz swoje zadłużenie, w ciągu 14 dni wierzyciel będzie musiał poinformować o tym BIG. A ten usunie Twoje dane z rejestru.
Sponsorujemy
Nasze wyróżnienia
Nasi partnerzy
Komentarze